„The Batman” Matta Reevesa można śmiało uznać za jeden z najlepszych filmów superbohaterskich ostatnich lat. Niesamowicie mroczny, minimalistyczny i trzymający w napięciu do ostatniej chwili. Na kinowy sequel przyjdzie jeszcze trochę poczekać, ale widzowie mogą liczyć na spin-off tej historii. Jego sercem będzie Pingwin. Kto to jest w DC? Poznaj sylwetkę jednego z najważniejszych „złoli” tego uniwersum.
Pingwin, czyli Oswald Cobblepot to jeden z najważniejszych i najciekawszych komiksowych wrogów Batmana w uniwersum DC Comics. To gangster i złodziej, który trzęsie Gotham City, nazywający sam siebie „dżentelmenem zbrodni”. Tę postać stworzyli Bob Kane i Bill FInger – Pingwin po raz pierwszy na kartach komiksów pojawił się w grudniu 1941 r., na łamach „Detective Comics” nr 58.
Pingwin to przede wszystkim postać o bardzo charakterystycznym wyglądzie. Jest portretowany jako niski, otyły mężczyzna o długim nosie, który ubiera się w starym stylu. Formalny garnitur w stylu brytyjskiej arystokracji, muszka, melonik, monokl, a do tego fifka z papierosem i, koniecznie, parasolka. Ten atrybut to dla Pingwina więcej niż ochrona przed deszczem. To broń.
Parasolki Pingwina bywały w komiksach karabinami maszynowymi, ostrzami noży i mieczów, wyrzutniami rakietowymi, a nawet bronią laserową, miotaczami ognia czy rozpylaczami toksycznych gazów lub kwasu. Zamieniały się też w małe helikoptery czy przenośną tarczę kuloodporną, a nawet w narzędzie do hipnotyzowania przeciwników. Kreatywność autorów komiksów DC nie ma końca!
Wygląd to nie jedyny atrybut, który wyróżnia Pingwina. Tę postać spokojnie można uznać za antytezę Bruce’a Wayne’a, czyli komiksowego Batmana. Oswald Cobblepot, podobnie jak Wayne, jest człowiekiem niezwykle zamożnym i szanowanym w społeczeństwie Gotham (a raczej – budzi w mieszkańcach postrach). Jest częścią elity tego komiksowego miasta.
Swoje bogactwo Pingwin wykorzystuje nie, aby pomóc innym, a żeby zdobywać coraz więcej władzy. Prowadzi bardzo luksusowe życie. Jest arogancki, brutalny i bezwzględny. Dla osiągnięcia swoich celów nie cofnie się przed niczym.
Chociaż bywa postrzegany jako prostacki i może być uznany za szaleńca czy psychopatę, w rzeczywistości Oswald Cobblepot jest zdrowy na umyśle i postrzega świat w bardzo logiczny sposób.
Zaskakująca jest również jego sprawność fizyczna, na którą bynajmniej nie wskazuje „kwadratowa” postura. Pingwin bywa niezwykle groźnym przeciwnikiem także w walce wręcz, co czyni go jeszcze groźniejszym.
Jaka jest historia Pingwina jako bohatera komiksów DC? Najczęściej pojawia się w nich w kontekście kradzieży jakichś cennych przedmiotów, zwykle powiązanych z motywem ptaków (ważnym dla tego „złola”). Jego życie było bardzo burzliwe od najmłodszych lat.
Cobblepot urodził się z wadą wrodzoną, która zdefiniowała jego życie. Chodzi o zdeformowany nos, który mocno przypominał ptasi dziób. Dość makabryczny wygląd sprawił, że ojciec przyszłego Pingwina nigdy nie zaakceptował go jako swojego dziecka i otwarcie wyrażał wobec niego nienawiść. Oswald był również odrzucany przez rówieśników oraz rodzeństwo – prześladowany i wyśmiewany, często nazywany, obraźliwie, Pingwinem. Chłopiec, z uwagi na tę trudną sytuację, zamknął się w sobie i zafascynował się życiem ptaków – uznając, że czuje z nimi większą więź niż z ludźmi.
Jedyną osobą, która otaczała Pingwina opieką i czułością, była jego matka. Stanowiła przeciwwagę dla otoczenia i była wobec swojego syna wręcz nadopiekuńcza. Od najmłodszych lat zmuszała Oswalda, by zawsze miał przy sobie parasol, obawiając się, że chłopiec zmoknie i nabawi się zapalenia płuc.
Kiedy Pingwin był jeszcze dzieckiem, starsi bracia zaatakowali go i w pewien sposób przekroczyli granicę. Oswald postanowił się na nich zemścić i zamordował jednego po drugim – tak, że ich śmierci wyglądały jak wypadki. Zatrucie, potrącenie samochodem, utonięcie w jeziorze… Cobblepot potrafił być „kreatywny”. Na tym jego „rodzinne” zbrodnie się nie kończyły – zamordował również własnego ojca. Te zbrodnie wytyczyły kierunek, w którym potoczyło się dalsze życie przyszłego mafiozy z Gotham City.
Dorosły Pingwin krok po kroku piął się po szczeblach gangsterskiego świata w Gotham City. W komiksach pojawia się w różnych rolach. Czytelnicy obserwują go m.in. jako:
Zainteresuje Cię też: Kim jest Joker w komiksach i filmach?
W jednej z komiksowych historii Pingwin zostaje podstępem wplątany w mroczny plan Jokera i tymczasowo traci władzę nad gangiem oraz kasynem na rzecz Ignatiusa Oglivy’ego. W odzyskaniu pozycji de facto pomaga mu… Batman. Oglivy jest po prostu groźniejszym wrogiem, więc Człowiek-Nietoperz zawiązuje tymczasowy sojusz z Cobblepotem i pomaga mu powrócić na szczyt gangsterskiej hierarchii Gotham.
Pokój między Pingwinem a Batmanem oczywiście nie trwa długo. Gangster zyskuje coraz większą kontrolę nad miastem, zwłaszcza pod nieobecność Człowieka – Nietoperza, by potem trafić do więzienia Blackgate.
Oczywiście komiksowa historia Pingwina nie kończy się na tych wydarzeniach, zwłaszcza że w świecie DC ta postać nadal żyje. Pewne jest jedno: numery, w których to Oswald Cobblepot był kluczowym czarnym charakterem, są magnetyzujące. Wynika to przede wszystkim ze złożoności tej postaci. Pingwin nie jest szaleńcem, który po prostu lubi patrzeć, jak świat płonie. U podłoża jego motywacji zdają się skrywać chęć zemsty na całym świecie za odrzucenie, niskie poczucie własnej wartości oraz chciwość. To wystarczające powody, aby uznać go za jednego z najciekawszych przeciwników Batmana.
Postać Pingwina jest na tyle ciekawa, że nie mogła pozostać jedynie na kartach komiksów. Kilkukrotnie wykorzystali ją także twórcy ekranizacji komiksów o Batmanie.
Warto odnotować pierwszą filmową wersję Pingwina, z 1966 roku. W rolę złoczyńcy wcielił się Burgess Meredith. Wizualnie przypominał on dość dobrze komiksową estetykę Oswalda Cobblepota. Charakterystyczne były też dla niego „kwaczący” śmiech i nieustannie obecna w ustach fifka z papierosem.
Ciekawa była też kreacja młodego Oswalda Cobblepota w serialu „Gotham” z 2014 roku. W tę rolę wcielił się Robin Lord Taylor, a Pingwin w tej odsłonie jest początkującym gangsterem pracującym dla Fisha Mooney’a. W tej produkcji świetnie została zobrazowana trudna relacja między Cobblepotem a Edwardem Nygmą, przyszłym Człowiekiem-Zagadką (czyli kolejnym wrogiem Batmana).
Jednak najbardziej ikoniczną kreacją Pingwina była ta stworzona w filmie „Batman powraca” w reżyserii Tima Burtona. W rolę wcielił się wówczas Danny DeVito, a jego bardzo groteskowa, demoniczna charakteryzacja do dziś budzi niepokój i „wgryza się” w pamięć.
Co ważne, burtonowski Pingwin jest mutantem – ma dłonie, które przypominają pingwinie płetwy, a jego twarz jest niezwykle zdeformowana. Czarny charakter w walce wykorzystuje również m.in. stado pingwinów, a jednym z najbardziej pamiętnym momentów filmu jest ten, w którym wkracza on w kadr w pojeździe o kształcie… zabawkowej, kąpielowej kaczuszki. I chociaż wiele osób twierdzi, że Pingwin nie przebił Jokera Jacka Nicholsona z pierwszej części filmów o Batmanie od Burtona, jest to wybitna kreacja, która wpisuje się w mroczny, groteskowy świat wykreowany przez tego reżysera.
Najnowsza kreacja Pingwina to ta stworzona przez Colina Farella. Jego wersja tej postaci pojawiła się na drugim (a może nawet trzecim) planie w nowej ekranizacji komiksów o Człowieku-Nietoperzu, czyli w filmie „The Batman” Matta Reevesa.
Zobacz też: The Batman – DC wróciło do formy!
W tej produkcji Oswald Cobblepot nie jest jeszcze Pingwinem. Podobnie jak we wcześniejszych komiksach, jest jednym z członkiem gangu rodziny Falcone, zarządzającym klubem nocnym Iceberg. Ta postać jeszcze nie starła się z Batmanem, ale… prawdopodobnie stanie się to już niedługo. Wszystko za sprawą serialu „Pingwin” osadzonego w tej wersji Uniwersum DC.
Premiera serialu „Pingwin” została zapowiedziana na 16 września. W planie jest osiem odcinków.
Co warto wiedzieć o tej produkcji?
W serialu „Pingwin” główną rolę zagra oczywiście Colin Farell – jako Oswald „Oz” Cobblepot/Pingwin. Pojawią się również:
Do swoich ról z „The Batman” powrócą również inni gangsterzy z półświatka Gotham, w tym Michael Kelly jako Johnny Vitti, Clancy Brown w roli Salvatore Maroniego czy Scott Cohen jako Luca Falcone.
Wiadomo też, że na ekranie pojawią się również m.in. Francois Chau (wcześniej można go było zobaczyć np. w filmie „Ptaki Nocy”), Jared Abramson czy Mark Strong (też widziany w poprzednich produkcjach DCEU). Nie wiadomo jeszcze, jakie zostaną im przypisane role.
Serial „Pingwin” będzie dostępny na platformie Max (dawne HBO Max) – w ramach subskrypcji. Można się spodziewać, że polska premiera odbędzie się w tym samym czasie co amerykańska. Dlatego pierwszy odcinek powinien się pojawić już 16 września.
Po trailerze (https://www.youtube.com/watch?v=sfJG6IiA_s8) można się spodziewać, że produkcja będzie – podobnie jak film „The Batman”, utrzymana w klimatach noir: mroczna, depresyjna i do bólu realistyczna. Szykuje się prawdziwie wybitna uczta dla fanów DC! My nie możemy się doczekać i… miejmy nadzieję, że serial nie rozczaruje. Trzymamy kciuki!