Nareszcie! Pierwsza Rodzina Marvela wkracza do MCU. Wiesz, o kim mowa? Chodzi oczywiście o Fantastyczną Czwórkę. Poznaj ich historię i przekonaj się, co czyni tę grupę superbohaterów inną od wszystkich. To naprawdę ciekawe postaci, które warto poznać – zwłaszcza przed kolejnymi fazami MCU.
Fantastyczna Czwórka to grupa superbohaterów stworzona przez legendarny duet – scenarzystę Stana Lee i rysownika Jacka Kirby'ego, w odpowiedzi na sukces konkurencyjnych produkcji DC.
Ta drużyna zadebiutowała na łamach komiksów w listopadzie 1961 roku, w wydaniu „Fantastic Four #1”. Ten tytuł okazał się strzałem w dziesiątkę i zapoczątkował złotą erę Marvela. To właśnie sukces Fantastycznej Czwórki zachęcił wydawnictwo do tworzenia kolejnych serii o superbohaterach, co doprowadziło do narodzin postaci takich jak Spider-Man, X-Meni czy Avengersi.
Jest jedna kluczowa cecha, która nadała Fantastycznej Czwórce unikalny charakter: w przeciwieństwie do innych superbohaterów, nie ukrywają oni swoich tożsamości. Mieszkają w słynnym Baxter Building w Nowym Jorku, są celebrytami i nie wstydzą się swoich mocy.
Łączą walkę ze złem z życiem rodzinnym i pracą naukową. Są więc (prawie) „normalnymi ludźmi”, którzy poza niezwykłymi wydarzeniami przeżywają też codzienne problemy. Właśnie ten fakt tak bardzo zbliżył Fantastic Four do czytelników.
Fantastyczna Czwórka to więcej niż drużyna – to rodzina. Grupa jest zatem połączona nie tylko więzami krwi, ale przede wszystkim wspólnym doświadczeniem. Wszyscy zyskali moce podczas nieudanej misji kosmicznej, gdy zostali napromieniowani tajemniczą energią. Każdy z nich reprezentuje jeden z czterech żywiołów: powietrze, wodę, ogień i ziemię, a ich potęga jest największa, kiedy łączą siły. Oto kto należy do Pierwszej Rodziny Marvela.
Reed Richards to genialny naukowiec i wynalazca, nazywany często najmądrzejszym człowiekiem na Ziemi. Ma jeden z najwyższych ilorazów inteligencji w uniwersum Marvela i jest autorem tysięcy patentów – w tym specjalnych kostiumów z "niestabilnych cząsteczek", które dostosowują się do mocy członków drużyny.
Jaka jest jego supermoc? Otóż potrafi on rozciągać swoje ciało w dowolny sposób.
Reed jest liderem drużyny, ale oddanie nauce czasem przysłania mu potrzeby bliskich. To bez wątpienia postać tragiczna – jego geniusz często prowadzi do problemów. Richardsa nie opuszcza poczucie odpowiedzialności za wypadek, który zmienił jego przyjaciela Bena (Rzecz) w potwora. Mimo to jest niezłomnym liderem i oddanym mężem oraz ojcem.
Susan Storm to żona Reeda Richardsa oraz filar drużyny. Jej moc to nie tylko niewidzialność. Potrafi ona też tworzyć potężne pola siłowe. Poza tym to ona często sprowadza swojego genialnego męża na ziemię i przypomina mu o życiu poza laboratorium.
Sue przeszła największą ewolucję ze wszystkich członków drużyny. W pierwszych komiksach jest prezentowana jako stereotypowa „dziewczyna w zespole”. Z czasem staje się silną, niezależną kobietą o ogromnej mocy – jednej z największych spośród tych wyróżniających inne bohaterki Marvela. Ale poza tym, że jest wojowniczką, która umie wykorzystać swoje niezwykłe umiejętności na bardzo kreatywne sposoby, nie przestaje być żoną oraz matką.
Johnny Storm to młodszy brat Sue. Potrafi zamienić się w żywą pochodnię i latać. Johnny bywa impulsywny, czasem lekkomyślny, ale to człowiek o wielkim sercu. Jak najmłodszy członek drużyny często dostarcza komicznych momentów w fabule, choć pod powierzchnią „śmieszka” kryje się dojrzały bohater. Mimo pozornie beztroskiego podejścia do życia, Human Torch wielokrotnie udowodnił, że jest gotów poświęcić wszystko dla swojej rodziny.
Ben Grimm to najlepszy przyjaciel Reeda Richardsa. Jest byłym pilotem, który w wyniku promieniowania kosmicznego zyskał kamienną skórę i nadludzką siłę. Mimo przerażającego wyglądu jest najbardziej „ludzkim” członkiem drużyny i można go śmiało określić jej sercem. Ben ma świetne poczucie humoru i niezłomnego ducha. Dla wielu fanów to on jest najciekawszą postacią z całej Fantastycznej Czwórki.
Historia Fantastycznej Czwórki to saga rozciągająca się na ponad sześć dekad. Jest pełna dramatycznych zwrotów akcji, kosmicznych zagrożeń i rodzinnych dramatów. Wiele wątków, które się w niej pojawia, poznali też widzowie MCU – ale bez nawiązań do Fantastic Four.
Jak już wiesz, wszystko zaczęło się od feralnej misji kosmicznej, podczas której czwórka śmiałków została napromieniowana tajemniczą energią kosmiczną. Ten wypadek na zawsze odmienił ich życie, a przy okazji zapoczątkował erę superbohaterów w uniwersum Marvela.
Pierwsze lata działalności drużyny skupiały się głównie na odkrywaniu i opanowywaniu nowych mocy. Jednocześnie stawiali oni czoła coraz większej liczbie przeciwników. Najważniejszym z nich był Victor von Doom, dawny kolega Reeda Richardsa ze studiów. Doom obwiniał go za wypadek, który zdeformował jego twarz. Rywalizacja między dwoma geniuszami stała się jednym z fundamentów serii i najciekawszych motywów komiksów Marvela.
Przełomowym momentem był ślub Reeda Richardsa i Sue Storm - pierwsze superbohaterskie wesele w historii komiksu. To wydarzenie nie tylko scementowało rodzinny charakter drużyny, ale też pokazało, że superherosi mogą prowadzić "normalne" życie. Niedługo potem na świat przyszedł ich syn, Franklin Richards, którego narodziny rozpoczęły nową erę w historii zespołu. Dziecko o niewyobrażalnej mocy zmieniło dynamikę drużyny i wprowadziło nowe wyzwania.
Saga Galactusa otworzyła przed Fantastyczną Czwórką – i całym Marvelem – kosmiczne horyzonty. Pojawienie się pożeracza światów i jego herolda, Srebrnego Surfera, pokazało, że istnieją zagrożenia wykraczające daleko poza ziemskie konflikty. Ta historia postawiła bohaterów przed trudnymi wyborami moralnymi.
Kolejne lata przyniosły Pierwszej Rodzinie Marvela udział w międzygalaktycznej wojnie między rasami Kree i Skrulli. W jej trakcie Ziemia stała się polem bitwy dwóch kosmicznych imperiów. Fantastyczna Czwórka odegrała kluczową rolę w tym konflikcie, co ugruntowało ich pozycję jako obrońców całego kosmosu.
Zespół nie był jednak odporny na osobiste tragedie. Każdy z członków zespołu wielokrotnie „ginął” i powracał, co stało się niepisaną tradycją serii. Szczególnie dramatyczna była „śmierć” Johnny'ego Storma, który poświęcił się, by powstrzymać inwazję z Negatywnej Strefy. Jego późniejszy powrót pokazał, że więzy łączące drużynę są silniejsze.
Podczas wydarzeń Civil War (Wojny Bohaterów – zilustrowanej w MCU w jednym z filmów o Kapitanie Ameryce) drużyna stanęła przed największym wyzwaniem – konfliktem ideologicznym, który podzielił społeczność. Reed poparł rejestrację osób z supermocami, podczas gdy Sue i Johnny stanęli po stronie przeciwnej.
W ostatnich latach Fantastyczna Czwórka ewoluowała w Future Foundation – organizację skupioną na kształceniu młodych umysłów i rozwiązywaniu największych zagadek wszechświata. To pokazuje, jak drużyna dojrzała do roli mentorów nowego pokolenia.
Najnowsze historie często wracają do korzeni serii. Przypominają one czytelnikom z nostalgią, co uczyniło Fantastyczną Czwórkę tak wyjątkową. Chodzi oczywiście o połączenie rodzinnej dynamiki, naukowej fantastyki i prawdziwych ludzkich emocji. To właśnie ta mieszanka sprawia, że mimo upływu lat, przygody Pierwszej Rodziny Marvela wciąż fascynują czytelników.
Na kartach komiksów o Fantastycznej Czwórce zadebiutowało wiele ikonicznych postaci Marvela.
Na tych postaciach lista wątków, które pojawiły się w Marvelu dzięki Fantastic Four, się nie kończy. Jednak jak na dłoni pokazują one wagę, jaką odgrywa ta grupa dla uniwersum.
Droga Fantastycznej Czwórki na duży ekran była… no cóż… wyboista i jak na razie nie było na niej większych sukcesów.
Pierwsze podejście nastąpiło w 1994 roku. Produkcja autorstwa Rogera Cormana, nigdy nie trafiła do oficjalnej dystrybucji, choć krąży w internecie jako swego rodzaju ciekawostka dla fanów.
W 2005 roku powstała wersja „Fantastycznej Czwórki” z Jessicą Albą i Chrisem Evansem (tak, zanim został Kapitanem Ameryką!), która mimo komercyjnego sukcesu nie zachwyciła krytyków. Film doczekał się jednak kontynuacji w 2007 roku. „Fantastyczna Czwórka: Narodziny Srebrnego Surfera”, wprowadziła tę kultową postać z komiksów, ale równocześnie rozczarowała przedstawieniem Galactusa jako... kosmicznej chmury. Coś poszło naprawdę nie tak.
Reboot z 2015 roku, z Milesem Tellerem i Michaelem B. Jordanem, miał być mroczniejszym spojrzeniem na historię drużyny, ale okazał się artystyczną i komercyjną porażką. Problemy na planie, znaczące zmiany w trakcie produkcji i odejście od komiksowego ducha serii przyczyniły się do jego klęski.
Po latach oczekiwania Fantastyczna Czwórka wreszcie dołączy do MCU. Władze Marvel Studio zapowiedziały premierę filmu „Fantastyczna Czwórka: Pierwsze Kroki” na 25 lipca 2025 roku. Warto przy tym wspomnieć, że nie będzie to pierwsze pojawienie się Fantastycznej Czwórki w MCU – alternatywna wersja Reeda Richardsa (grana przez Johna Krasinskiego) pojawiła się już w filmie „Doctor Strange w multiwersum obłędu”. Jednak to było tylko drobne cameo, a nie pełnoprawna historia.
Za kamerą „Fantastic Four: First Steps” stanie Matt Shakman, znany z serialu „WandaVision”. To sugeruje, że można spodziewać się ciekawego połączenia rodzinnej dynamiki z superbohaterską akcją.
Poziom ekscytacji zapowiedzianą produkcją podnosi także gwiazdorska obsada. W filmie widzowie mają zobaczyć:
Ten casting robi wrażenie! A co z fabułą? Ma być osadzona w latach 60. XX wieku i zaoferować świeże spojrzenie na genezę drużyny. Retro-futurystyczna estetyka ma nawiązywać do złotej ery komiksu, a jednocześnie wprowadzić nową jakość do MCU (czymkolwiek ona będzie…).
Podsumowując, Fantastyczna Czwórka to więcej niż kolejna drużyna superbohaterów – to kamień węgielny uniwersum Marvela. Po latach nieudanych adaptacji wejście do MCU może być dla nich nowym początkiem. Czy „Pierwsze Kroki” oddadzą wreszcie sprawiedliwość tej wyjątkowej rodzinie na srebrnym ekranie? Przekonamy się już w przyszłym roku! A tymczasem warto sięgnąć po klasyczne komiksy z superbohaterami, które od ponad 60 lat inspirują kolejne pokolenia twórców i czytelników.